29 lutego 2024

Sploty



Czy taki miałem plan? Nie do końca. Wołał mnie ten kadr, ale szczerze mówiąc nie miałem pojęcia, dlaczego. Nie podobało mi się to, że taki "nieczysty", ale jednocześnie, kiedy szukałem lepszego punktu, żeby uchwycić ruiny - kadr wydawał się zbyt pusty, nijaki. Budynek. I co z tego?

24 lutego 2024

Tego dnia

 

 Wtedy umarłem,

tego dnia i nie było dokądś

i donikąd

było tylko nigdzie i nigdy

i smak gorzki ostateczności, która z natarczywością

pijanej kochanki 

powtarza tylko 

"to ja! nie poznajesz? już mnie nie kochasz? ty już nie mój?"

      i śmieje się przekornie, bo wie, że ja jej

      na zawsze 

 


Umarłem

tego dnia, tyle a tyle lat temu i o godzinie tej a tej

i nie narodziłem się ponownie zgodnie z nauką

a wbrew nadziei paranaukowej


Nie wróciłem do żywych

nie wróciłem do martwych




23 lutego 2024

Upadek


Drzewo upadło. Ja wstałem. Upadłem. 

Drzewo wstało

Szumię, szumi, w moich włosach ptasi śpiew.

Upadło drzewo, wstałem.

Upadłem,

drzewo wstało

w jego koronie śpiew.

Upadłem, upadło,

cisza. 

Ptaki uciekły do cieplejszych krain.

21 lutego 2024

Drut


 Otoczone. Dalej nie mają prawa być. To ziemia czyjaś. Czyjaś własność. Na smętnych gałęziach perlą się radosne krople. Schodzi mgła. Wokół cisza, którą czasem przerywa krzyk przelatujących w idealnym kluczu gęsi, albo klangor żurawi. Za chwilę spoza ciężkiej kotary chmur wyjrzy na kilka minut słońce. Krople rozbłysną jeszcze jaśniej, jeszcze radośniej. Na chwilę. 

19 lutego 2024

Teraz


Stoję nad powalonym drzewem. Jedyny moment, gdy ja-człowiek góruję nad nim. Przyglądam mu się uważnie. Wyryte na pniu przez korniki i inne stworzenia rowki układają się w dziwaczne wzory. Tatuaże. Każdy niepowtarzalny. 

15 lutego 2024

Trzy łabędzie

 


Trzy łabędzie na tafli wody. Deszcz, wiatr. Przenikający chłód. A ponad wszystko przebija się ogrom wiatraków i wydawany przez nie dźwięk. Zdominowały krajobraz, zagarnęły go dla siebie. Z wyjątkiem tej małej kałuży zagubionej pośród pól. Choć i ona w pewien sposób ulega ich władzy. 

13 lutego 2024

Drzewo



Przyszedł. Musiał. Zawsze się wepchnie nieproszony. Siedzę i czekam licząc na to, że tym razem będzie inaczej. Jednak niezawodny - pojawia się zawsze. Niczym spodziewany, niechciany gość, dla którego celowo nie wystawiasz michy na stół: KRYZYS.

06 lutego 2024

Połączenia


 Jest chaotycznie, prawda? Prawda. Mnie się podoba. Na początku widziałem tylko
 zaśnieżone gałęzie, które przywodziły mi na myśl połączenia nerwowe. Wyobraziłem sobie, jak drzewa komunikują się za pomocą korzeni oraz tych gałęzi - czy dotyk ma dla nich znaczenie? Czy zimą jest ono mniejsze niż wiosną?

05 lutego 2024

Droga


 Śniegu już dawno nie ma. Jakieś resztki, niedotopki, leżą w rowach i szybko znikają. Pogoda późnojesienna. Ani inspiruje ani zachęca. Wgapiam się w przemokniętą zaokienność. A za oknem siąpi, leje, zacina, wieje, szumi, huczy.