31 stycznia 2024

Zasłona


Patrzę na zdjęcie i myślę "dopiero co...", tymczasem minął już prawie rok. Za moment kolejna wiosna, kolejny las i może kolejne (lepsze) zdjęcie? Maj. Komary, te stworzone przez naturę drony bojowe, atakowały wściekle każdą odkrytą część ciała a kleszcze powoli czołgały się po nogawkach, mozolnie szukając otwartej drogi do zaspokojenia swojej nieugaszonej żądzy krwi. 

Tak, w lesie trzeba bardzo uważać na to, co się odsłania. 

27 stycznia 2024

Zamknij oczy


 

"Nie przejdziesz!". Nie przeszedłem. Rozkraczył się nad kanałem i nie puścił. Musiałem wycofać się i obrać inny kierunek, czasem oglądając się przez ramię i sprawdzając, czy nie żywi wobec mnie jakichś wrogich zamiarów. 

25 stycznia 2024

Brzoza

 


Czy mówiłem już kiedyś, że bardzo lubię brzozy? Najbardziej zimą. Wiosną, latem i jesienią też.  To jeden z tych gatunków drzew, na które gdy się patrzy, to jakoś tak lekko i radośnie się robi. Wszystko wydaje się jasne i zwiewne. Nawet myśli. Jeśli chcesz pozbyć się myśli, które ciągną w dół i sprawiają, że zamiast biegać – powłóczysz nogami, zamiast śmiać się – rozmyślasz z nostalgią o tym, co było wczoraj lub, co gorsze, jeszcze dawniej albo z lękiem o tym, co będzie jutro lub, co gorsze, jeszcze później – popatrz na brzozę. 

Pewnie ci to nie pomoże, ale spróbować zawsze można. 

23 stycznia 2024

Pustostan



Mijam to miejsce od lat. Czasem kilka razy dziennie. Zawsze choć przelotnie zerkam, jakby coś miało się zmienić w ciągu paru godzin. Nic się nie zmienia. 

21 stycznia 2024

18 stycznia 2024

Na skrzyżowaniu


 

Normalne zdjęcie. Zwyczajnie nic niezwykłego. Las, śnieg, słoneczny dzień. Dlaczego takie zdjęcie? Nie ma tu ani wiekowych drzew, ani hipnotyzującego światła. 

13 stycznia 2024

Kaszalot kontra kałamarnica

 


To nie tak, że od razu wiedziałem, co jest grane. 

Nie. Na początku było słowo — sobie dane, 

że w takim świetle zdjęcie zrobię - 

tak powiedziałem sobie.