Jesienią las jest pijany
Ciągle mu szumi w koronie
Konary gną się zawiane
Liśćmi pociera skronie
Jesienią las gubi kasztany
I ptaki latają na gapę
Zimą bolącą głowę
Obleka w białą czapę
Kolory traci jak zwykle
w szarość popada na kwartał
duma nad swoim losem
I tak mijają mu lata
Taki oto wpis krotochwilny zainspirowany lampką wina czerwonego, wytrawnego. Leżakowanego w dębowych beczkach (chyba).
6 komentarzy:
Dobrze, że ów wpis w dębowych beczkach nie leżakował :)
Zgrabnie Ci to wyszło.
..taki 'lekki' tekst.. (na rauszu?).. świetny!..:)
Bardzo mi się podoba. Więcej wina proszę ;)
...bardzo mi się podoba...:):).....uwielbiam wino czerwone.....teraz jeszcze bardziej..bo za inspirację dla Ciebie .....:)....
Ciesze się wielce, że trafiło na podatnych dusz grunt ;) Mało brakowało a Herr Rausz zabrałby ze sobą owego wytwora w niebyt. :)
Miłe są Wasze słowa, kurcze... :)
ale fajny!
mówcie co chcecie, że wiersz biały w modzie, ale rymy mają swój niepowtarzalny wdzięk :-)
Prześlij komentarz