Zebrało mi się na wspomnienia. Jakoś nie potrafię od nich ostatnio uciec . Ścigają mnie i dopadają w każdym momencie. Jednak najczęściej wracam w głębokie lata mojej młodości. W czasy eskapad w Beskid Niski ze zgrają kolegów i koleżanek. To jedna z niewielu okoliczności, gdy lubiłem "tłum". Do dziś czuję zapach traw na Biskupim Łanie (dokładnie - przez A! :P), czuję smak wody ze studni pod Chałupą. Żadne późniejsze włóczęgi po Beskidach czy Bieszczadach nie miały tamtego klimatu. Może to dobrze, może źle. Tak już jest.
Teraz wszyscy rzuceni w różne okoliczności. Jedni dobre, inni nie wiem, a jeszcze inni pewnie w niezbyt dobre. Jednak wielu z tych ludzi pamiętam. Twarze, śmiech (pamiętam dużo śmiechu) oraz, mniej więcej, zachowania. Nie pamiętam głosów. Nie słyszę ich. W sumie, prawie jak we śnie. Czy to korytarz w mojej jaskini?
Zdjęcie wykonał zapewne Jankes. Większość zdjęć z tamtych wypadów wykonywał Jankes. A jeśli ktoś jeszcze fotografował, to niestety - nie mam namiarów. Szkoda.
9 komentarzy:
Miło tak powspominać:)
Hm, przywiodłeś mi moje wspomnienia, inny świat, inni ludzie, inne lata. Wyprawy na Negev, na Synaj i to poznawanie siebie nawzajem, co na całe życie zostawiło swój ślad, choć drogi nam się rozpierzchły zupełnie.
Mnie usłyszysz (możesz nawet pogłaskać po głowie) za 34 dni!!!
Kupiłem i przywiozłem dwie godziny temu z Chałupy album "Ćwierć wieku bez prądu" wydany przez Styki 5 lat temu. Zdjęcia, wspomnienia bywalców, wycinki z kronik, itp.
Nie słuchajcie go! Tomek był zawsze samotnikiem, wychodził w góry aby tam mieszkać - oczywiście samotnie, żywiąc się jedynie jeżynami i piwem!
Behemonie, Behemonie! Ale zawsze musiałęm mieć szerpów co mi to piwo wniosą na każdą górę, a później mnie zniosą w każdą dolinę :)
Ja tylko się odezwałem ot tak - a propos piva, khę khę...
Na moje dwa zaproszenia, twoje było jedno! Musisz wyrównać stawkę, ew. przebić. Ja sprawdzę i będzie gotowe :)
OK
Prześlij komentarz