Ech, chciałoby się! Choć zawsze gnało mnie na północ i zachód, to jednak i w Hiszpanii poczułem się jakoś swojsko (oczywiście na tyle na ile można było się "zaaklimatyzować" w tydzień)
Z obrazkami chytro, ponieważ hołduję zasadzie, że w tłumie nic nie widać :) A tak jest spokojniej i bardziej kontemplacyjnie :))
Ja właśnie Zeruyo mam problem z architekturą. Głównie ze względu na średniej jakości (i nie pierwszej młodości) sprzęt. Ale na tyle na ile mogę - działam :)
Już miałem w sobie zgodę. Zdrada była o krok. Niemal uległem. To nie tak, że chciałem. Po prostu... czułem wewnętrzną, palącą potrzebę, by spróbować czegoś innego. Czegoś, co sprawi, że na nowo to poczuję! Co być może da mi większą satysfakcję niż to, co było wcześniej...
Bardzo lubię motyw zmiennokształtności. Podąża on za mną od lat. Staram się zauważać i rejestrować wszelkie jego przejawy, co nie jest proste, bo przecież nigdy nie wiem, czy to jest właśnie to, czy nie to...
Eskulapiszon. Przesympatyczny "przylepa"... Dwa tygodnie w Bieszczadach wystarczyły, bym poczuł się tam znów jak w domu. Do tego stopnia, że powrót do Lublina nie był powrotem, lecz jednym z wielu wyjazdów.
Komentarze
dobrej środy!
architektonicznych
ładnie
i rzeczywiście zaaa mało !!! :)
Z obrazkami chytro, ponieważ hołduję zasadzie, że w tłumie nic nie widać :) A tak jest spokojniej i bardziej kontemplacyjnie :))
Ja właśnie Zeruyo mam problem z architekturą. Głównie ze względu na średniej jakości (i nie pierwszej młodości) sprzęt. Ale na tyle na ile mogę - działam :)
Dzięki i pozdrówka dla wszystkich!