Północ - Południe


Ciekawe uczucie posiadać dwa bilety lotnicze w dwa przeciwne zakątki Europy. I tylko jeden mogę wybrać. Na jednym lecę dzień wcześniej na południe, zaś gdybym chciał na północ leciałbym później (o cały dzień), ale za to taniej.

A zawsze ciągnęło mnie na Północ. Teraz znam nawet swoje miejsce - 06D! Bardzo lubię Norwegian. Kojarzy mi się tak północnie.

Ale lecieć będę Iberią na południe. Nie znam swojego miejsca. Klasa ekonomiczna, lunch. Ach, i 3,5 godzin lotu. A na północ tylko 1,45! Nad samym Bałtykiem 15 minut!

Pozytyw jest taki, że będę w mieście Cervantesa, może natrafię na jakiegoś Don Kichota? Może sam rzucę się na jakiś wiatrak... W takim upale (dziś ponad 40°C) to całkiem zwyczajna rzecz być Don Kichotem...

Ps. Lecąc na Północ widziałem kiedyś burzę od góry...

Komentarze

renezja pisze…
Daj mi ten drugi bilet. Polecę za Ciebie na północ ... Będziesz miał dwie radości....jedną z poznawania nowego, drugą z dzielenia się ze mną wrażeniami z dwóch cudownych miejsc:))))
Ha! Nie ma sprawy - ten bilet do Norwegii jest wystawiony na Allegro za 300PLN :) Powodzenia! :P

Popularne posty z tego bloga

Taniec Słońca