Pam od kafejki
To jestem ja. Ponad wszelką wątpliwość. Pytanie tylko, jak zinterpretować ręce wzniesione do góry, sześć palców prawej dłoni, krzyż na stroju przypominającym (o zgrozo!) sutannę lub suknię (co z kolei mogłoby tłumaczyć buty na obcasie) oraz dwa worki pieniędzy? No i to PAM...
Chętnie wysłucham opinii na ten temat.
Mieszczących się w granicach rozsądku.
Moich granicach...
Komentarze
imponderabiliusie, krzyż jest bokiem :P
a ty kopaczu coś pomieszałeś! w banku lubelskim na workach na pewno mają napisane PLN, nie zaś $.
Ale z tą sutanną to mam teraz zagwozdkę :]
- dla antyklera to będzie normalny krzyż ("a nie mówiłem?")
- dla osoby starającej się pozostać neutralną, będzie to krzyż bokiem w prawo ("no niby ksiąąądz, ale przecież ten krzyż taki przechylony bokiem, więc może to tylko przebranie?")
- dla skrajnego prawicowca będzie to krzyż w lewo ("nie dość że podszywa się pod księdza, to jeszcze nie wie jak prawdziwy, katolicki krzyż się nosi...")
- dla rasowego słuchacza black metalu i wyznawcy szatana, krzyż będzie czarny i do góry nogami ("przecież to widać idioto, jak patrzysz?")
- dla rasisty będzie to krzyż płonący ("zobacz! to jest prawdziwy twardziel: nie dość że poświęca się i robi skok na bank żeby wspomóc białych braci w walce z czarnuchami i żydkami, to jeszcze nosi na szyi płonący krzyż!")
i tak dalej i tak dalej...
Nie wiem natomiast, dlaczego dla mnie ten krzyż jest do góry nogami. A właściwie dłuższą nóżką... czy też dłuższym ramieniem. Ale jestem ignorantem...