04 stycznia 2008

Korzeniowy Dół


Kilkadziesiąt kilometrów od Sadyby żyją Smoki. Niedawno byłbym pierwszym, który by mnie posądził o fantazjowanie (względnie niegroźną odmianę szaleństwa), ale dziś... Wszystko wygląda inaczej. Zresztą mam świadków - Małgosię, Ewelinkę, Michała.



O czym myślą Smoki?


No cóż, nie wiem o czym myślą Smoki, ale z pewnością są bardzo łagodne. Może to kwestia zimowej pory?
Może doszły do wniosku, że nie warto być strasznym i złym?
A może nigdy nie były straszne i złe, tylko nam - ludziom tak się zdawało?

Nam dużo się zdaje, często ponosi nas fantazja - taka względnie groźna odmiana szaleństwa...

3 komentarze:

Bartłomiej Bałaban pisze...

Mi to jednak co innego przypomina hie hie hie :-)

Tomek "szamanick" Torój pisze...

Bartek - nie fekalizuj mi bloga :P hehehe

Tomek "szamanick" Torój pisze...

Bo przecież oczywiście o tym myślałeś i nie wmówisz mi, że było inaczej...