21 marca 2024

Ciuciubabka


Przerwa w dostawie rzeczywistości. Cóż, akurat tak wypadło. Dużo wyjazdów, jakieś dziwne przedwiosenne osłabienie. Kilka dawno odłożonych "projektów" (lub może nawet pseudo-projektów - a wtedy bez "..."). Bo projekt, proszę Państwa, to coś, co jest... zaprojektowane! Kto by pomyślał...

A ja niestety mam z tym problem. Moje fotografowanie nazywałem zawsze "desantem fotograficznym". Np. jadę gdzieś, gdzie wcześniej nie byłem i ruszam przed siebie na łowy. Rzadko coś upoluję, ale jeśli się uda - to się uda. Trudno ocenić, skoro nie wiem czego chciałem, prawda? Inna sytuacja a podobne skutki - jadę gdzieś, gdzie byłem wielokrotnie. Odwiedzam stare miejsca z równie starym własnym nastawieniem do nich, więc trudno oczekiwać, by efekt był odświeżający, prawda? Przeglądam później zdjęcia z takiego wypadu i porównuję ze starymi. I co? Dają się porównać! To źle.

I tak w kółko. Gra w ciuciubabkę. Na ślepo, machając przed sobą rękoma, po omacku krążę. Dlatego wbrew swoim złym nawykom, zacząłem od pewnego czasu nie tylko wozić i nosić ze sobą statyw, ale także używać go tak często, jak to tylko możliwe. To taki potykacz dla mojego desantowego trybu. 

Postanowiłem trochę zmienić podejście. Zainstalowałem polecaną szeroko aplikację Milanote. Rewelacja. Pusta przestrzeń do zaplanowania czegokolwiek! Zaczynasz od zera i kończysz z gotowym projektem - to coś dla mnie! Tyle, że teraz siedzę i gapię się w tę przestrzeń, wykonuję jakieś czynności - dodaję notatkę, zdjęcie, strzałkę. Przesuwam, przekładam, kasuję, kasuję, kasuję... i ostatecznie znów patrzę na czystą tablicę - dosłownie i w przenośni. 

What am I affraid off? Goals. Tak mi mówią karty. Nie, nie chodzi o tarota, a raczej o materiały ułatwiające wgląd w siebie. Tak wylosowałem. Los tak chciał. Problem w tym, że się nie pomylił. Mam problem z obraniem celu i z zaplanowaniem drogi do jego osiągnięcia (w sumie to logiczne, nie?). Dlaczego się tego obawiam? Jeszcze nie wiem. Kilka pomysłów kołacze mi się gdzieś po głowie... Problem w tym, że to są tylko pomysły, czyli wracam do punktu wyjścia.

I tak w kółko. Ciuciubabka.

Kierunek




Brak komentarzy: