Moi (nieznani) przyjaciele
Powracają do mnie
w myślach
pijanych i niespokojnych
białe bałwany
rozbijają się o ostre krawędzie
w miarę jeszcze racjonalnych
skał
a oni są
a oni przybywają
i myśl o nich nie przemija
i myśl pozostaje
a życie ucieka
w myślach
pijanych i niespokojnych
białe bałwany
rozbijają się o ostre krawędzie
w miarę jeszcze racjonalnych
skał
a oni są
a oni przybywają
i myśl o nich nie przemija
i myśl pozostaje
a życie ucieka
Komentarze