25 stycznia 2013

Master of Climbing


Człowiek może przenosić góry, jeśli ma wiarę. Uciszę na wszelki wypadek ateistów: wiarę szeroko rozumianą. Uciszę wierzących: nie wszystko złoto, co się świeci! Najgorzej, gdy o tym zapomni, bądź zwątpi, ponieważ o wiele trudniej znowu do tego stanu umysłu powrócić. I właśnie w takim zaułku się znajduję desperacko starając się wydostać. Ok, może nie do końca. Gdzieś tam z tyłu głowy tłucze mi się jeszcze pozostałość dawnego-nie-do-końca-martwego mnie.

Momenty. To one sprawiają, że mam tę świadomość. Riedel śpiewał, że w życiu piękne są tylko chwile. Myślę jednak, że tę sytuację można rozdmuchać, niczym żar w ognisku. Życie, przecież, składa się z chwil. Chwila za chwilą - wszystkie wypełnione pięknem i szczęściem.

Mój cel.

2 komentarze:

Szamanick pisze...

W ramach komentarza uwaga: zdjęcie wykonał mój brat. Ja pozowałem na myśliciela. Norwegia, wyspa w miejscowości Kolboten.

Imponderabilius pisze...

ej, a miałem napisać że fajne zdjęcie... Ale komentarz też fajny.