Chłopie! To już niedługo! :) Wyobraź sobie, że kolega, który trzyma mój łeb na tacy, tak naprawdę kroi swój po-weselny kawałek tortu lub innego ciasta :)
Już miałem w sobie zgodę. Zdrada była o krok. Niemal uległem. To nie tak, że chciałem. Po prostu... czułem wewnętrzną, palącą potrzebę, by spróbować czegoś innego. Czegoś, co sprawi, że na nowo to poczuję! Co być może da mi większą satysfakcję niż to, co było wcześniej...
Szybka droga (dosłownie ekspresówka) Lublin - Smardzewice... No, ok. Może nie docelowo tam prowadzi, ale przez pewien odcinek z pewnością w tamtym kierunku.
Komentarze
PS: Tomasz, za 195 dni napijemy się whiskey :):):)