Oto zasłyszany fragment z filmu:
On: Zabierz stąd ojcaNo i zagwozdka! Jak można by pociągnąć ten dialog? Pędzą mi przez głowę tabuny scenariuszy, a wszystkie po cztery kopyta na łeb, np.
Ona: A ty?
On: Muszę rozbroić bombę...
Ona: Bądź ostrożny!
Wersja 1:
Ona: Bądź ostrożny!
On: Byłem ostrożny całe życie! Czego ty jeszcze ode mnie chcesz?! Całe życie tylko uważaj! Patrz pod nogi! Nie biegaj! W d... to mam!
Wersja 2:
Ona Bądź ostrożny!On: Wiesz co? Właśnie się zorientowałem, że mamy całe 30 sekund na to żeby się stąd wydostać! Czy to nie wspaniała wiadomość?! W 30 sekund to kawał czasu! Tato...
Wersja 3:
Ona: Bądź ostrożny!On: Będę... (SRUUU!!!)Ona: Nigdy mnie nie słuchał...
Wersja 4:
Macie jakieś pomysły? :)
3 komentarze:
Idź spać. Myśl o kwiecistych łąkach, motylkach i zwiewnych dziewczynach. Bombę niech sobie wsadzi reżyser, wiesz w co.
On: Zabierz stąd ojca.
Ona: A ty?
On: Muszę rozbroić bombę...
Ona: Bądź ostrożny!
(didaskalia)
W oddali daje się słychać zgrzyt zamykanych drzwi szopy.
Nagle rozlega się głos...
Być może syna, lub też sąsiada przebudzonego w pijackim letargu.
Głos: Znalazłem w szopie butlę samogonu.
On: Gnaj po butelkę. Mamy 30 sekund by wraz z ojcem oddalić się
na bezpieczną odległość. I na litość boską nie zapomnij o papierosach.
Wiesz, że wódka lubi dym.
Jak mawiał Peresada... ;)
Dziękuję za wczucie się w klimat, Kopaczu :)
Czarku, odpowiednie podejście powoduje poszerzenie świadomości :)
Prześlij komentarz