Szamanka Amanita

Dziś, przynajmniej w sferze wzrokowej, bardziej na temat.
Jakoś ostatnio nie doświadczam "szamańskich" stanów świadomości (cudzysłów, ze względu na umowny charakter stanów, o których piszę), więc wygrzebałem ze ściółki umysłu stare obrazy.
A może to, że poczułem potrzebę taką właśnie, spowodowane jest faktem, że w tym akurat momencie takiego stanu doświadczam? Może gdzieś poza rzeczywistością słów; gdzieś za linią frontu tej z-dnia-na-dzień świadomości przenika jakiś sygnał, że coś się tam z tyłu jednak kotłuje?
Komentarze