06 maja 2012

Duch Lasu


Czasem człowieka coś trafi. Najczęściej szlag, rzadziej cegła. A mnie trafił między oczy Leszy chowający się w drzewie. W swoich ostatnich dniach (ponoć końcówka XIX wieku, jak piszą w Wiki), pojawiał się w mundurze strażnika leśnego, więc jest mi szczególnie bliski.

Przede mną niby się chował, ale jednak kokieteryjnie wyglądał z ukrycia ponad moją głową, a niski nie jestem...

Brak komentarzy: