26 kwietnia 2012

Los Balcones de Alcala

Upalny momentami dzień sprawia, że wracam myślami do pobytu w Alcala de Henares. Wyjazd był efektem udziału Gosi w konferencji poświęconej badaniu poczucia humoru przez różne dziedziny nauk. Ale to był pretekst do spędzenia czasu w pięknym i pasjonującym miejscu. Nawet Don Kichot ma tu swoją ławeczkę pod domem Cervantesa i nie opuszcza jej ani na chwilę. Bo i po co? Jest ciepło, przyjemnie, miło... No, może byłby milej, gdyby nie rzesze turystów ocierające się codziennie o zbroję. Turystów, bo wśród turystek z pewnością, co jakiś czas zdarza się nadobna Dulcynea...

Jest w Alcala jedno miejsce, do którego wracaliśmy każdego dnia. Na piwo, owoce morza i frytki. Bardzo sympatyczne miejsce.




Brak komentarzy: