13 grudnia 2011

Wujek Janek

Dziwne uczucie. Są ludzie, którzy po prostu są, zawsze. Od kiedy człowiek pamięta. Są ludzie, których nie może nie być, zaś wiadomość o ich odejściu wydaje się być sennym majaczeniem. Czymś nierealnym do bólu. Są ludzie, którzy, mimo iż oddaleni o tysiące kilometrów, mają wpływ na kształtujące się marzenia, determinują wybory życiowe i pasje.

Wujek Janek (John) był takim człowiekiem. Od kiedy pamiętam. Każda jego wizyta w ojczyźnie i pobyt wśród rodziny były wydarzeniami, które skupiało nas wszystkich wokół myśli, że znowu jest z nami. Wulkan pozytywnej energii i dobroci.

Z wiekiem coraz bardziej schorowany, coraz rzadziej powracający, a jednak myślami zawsze wśród nas. Pamiętał o wszystkich. Do końca.


Wiadomość dotarła dziś w nocy.
Już nie będzie tak samo. 


1 komentarz:

Maria Kryńska-Szostak pisze...

Tak, bolesne są takie odejścia.