15 października 2011

Szamani mordowani w Peru!

W serwisie internetowym Peruvian Times z 05.10.2011 znalazła się informacja o 14 morderstwach popełnionych w ciągu ostatnich 20 miesięcy na zamieszkujących dystrykt Balsa Puerto szamanach. Do tej pory odnaleziono 7 ciał. Szamani zabijani byli z broni palnej, zadźgani bądź ginęli pod ciosami maczet.

Prokuratorzy twierdzą, że w sprawę może być zamieszany burmistrz oraz jego brat, nazywany przez miejscowych łowcą czarownic. Obaj należą do jednej z protestanckich sekt, które uważają iż:

[...] szamani są ludźmi opętanymi przez demony, więc muszą zostać zabici.

Sam burmistrz winą obarcza członków rodzin, którzy zabili szamanów w zemście za nieskuteczne leczenie. Ponoć przez wiele lat stosowali oni starożytne sposoby zabijania czarowników odpowiedzialnych za zgony pacjentów.

Mnie osobiście tłumaczenie burmistrza nie bardzo przekonuje. Starożytne sposoby musiałyby uwzględniać strzelanie z broni palnej! Poza tym, do dzisiaj w całej Ameryce nie byłoby nawet jednego szamana, jeśliby od starożytności istniała praktyka wykańczania szamanów przez niezadowolonych "klientów" (przypomnę: 14 zabójstw w ciągu 20 miesięcy!). Jakoś cienko to widzę.

Jeśli zabójstwa te nie były wytworem czystego fanatyzmu religijnego, to z pewnością mają podłoże polityczne. Trudno jest okiełznać społeczność, dla której autorytetem jest ktoś inny niż ten, kto, niejednokrotnie wyłącznie we własnej opinii, powinien dzierżyć jedyny ster władzy.

1 komentarz:

Unknown pisze...

Hm, my tez mamy jednego, Słońce Peru. Na razie w miarę skutecznie leczy nas z marzeń o dobrobycie i powszechnej miłości, ale licho nie śpi.