Szamani mordowani w Peru!

W serwisie internetowym Peruvian Times z 05.10.2011 znalazła się informacja o 14 morderstwach popełnionych w ciągu ostatnich 20 miesięcy na zamieszkujących dystrykt Balsa Puerto szamanach. Do tej pory odnaleziono 7 ciał. Szamani zabijani byli z broni palnej, zadźgani bądź ginęli pod ciosami maczet.

Prokuratorzy twierdzą, że w sprawę może być zamieszany burmistrz oraz jego brat, nazywany przez miejscowych łowcą czarownic. Obaj należą do jednej z protestanckich sekt, które uważają iż:

[...] szamani są ludźmi opętanymi przez demony, więc muszą zostać zabici.

Sam burmistrz winą obarcza członków rodzin, którzy zabili szamanów w zemście za nieskuteczne leczenie. Ponoć przez wiele lat stosowali oni starożytne sposoby zabijania czarowników odpowiedzialnych za zgony pacjentów.

Mnie osobiście tłumaczenie burmistrza nie bardzo przekonuje. Starożytne sposoby musiałyby uwzględniać strzelanie z broni palnej! Poza tym, do dzisiaj w całej Ameryce nie byłoby nawet jednego szamana, jeśliby od starożytności istniała praktyka wykańczania szamanów przez niezadowolonych "klientów" (przypomnę: 14 zabójstw w ciągu 20 miesięcy!). Jakoś cienko to widzę.

Jeśli zabójstwa te nie były wytworem czystego fanatyzmu religijnego, to z pewnością mają podłoże polityczne. Trudno jest okiełznać społeczność, dla której autorytetem jest ktoś inny niż ten, kto, niejednokrotnie wyłącznie we własnej opinii, powinien dzierżyć jedyny ster władzy.

Komentarze

Unknown pisze…
Hm, my tez mamy jednego, Słońce Peru. Na razie w miarę skutecznie leczy nas z marzeń o dobrobycie i powszechnej miłości, ale licho nie śpi.

Popularne posty z tego bloga

Taniec Słońca