26 października 2011

Nowe wspaniałe lektury

Lewis Henry Morgan - Liga Ho-de'-no-sau-nee, czyli Irokezów. Długo na nią czekałem...
John Gage - Kolor i znaczenie. Długo czekałem na przecenę! Zastanawia mnie ilość czarno-białych ilustracji w tej pozycji. Zobaczymy...

Oby teraz spłynęło błogosławieństwo czasu, zrozumienia i pamięci...

4 komentarze:

Unknown pisze...

No fantastycznie, ale co ty z tymi Irokezami? Życia seksualnego dzikich Malinowskiego też nie czytałem:-)

Tomek "szamanick" Torój pisze...

O, Czarku! Żałuj :) pasjonująca lektura :) A Ligę...hm, od czasów chyba liceum czekałem aż to dzieło pojawi się w Polsce. Obecnie już znajduje się na moim biurku, dzięki wydawnictwu Marek Derewiecki ;)

Teraz czeka na swoją kolej.

Unknown pisze...

Okay, żałuję;-)
W czasach, umownie rzecz biorąc, wczesnolicealnych czytałem np. Coopera Ostatniego Mohikanina, więc chyba troszkę rozumiem Twoje tęsknoty, choć podziwiam konsekwencję.

Tomek "szamanick" Torój pisze...

Oj, Coopera też gdzieś w tej okolicy czytałem. Problem polega na tym, że jakoś mi się te wszesnoszkolne lektury przełożyły na chęć zagłębienia w antropologię kulturową i tak mi zostało :)

Stara miłość nie rdzewieje ;)