12 października 2011

Rudy początek zmian?

Dochodzi 22.00. Wychodzę z domu z workami na śmieci i idę w stronę śmietnika. Jest mi ciepło, choć mam na sobie krótki rękaw. Rześkie powietrze sprawia, że oddycha się lepiej. Wracając, kątem oka dostrzegam zwierzę, które biegnie równolegle do mnie. Na początku pomyślałem, że to pewnie jakiś bezdomny kundel. W końcu kilka ich tu wokół bloków biega. Jednak wydawał mi się zbyt długi i zbyt niski. I ten ogon... Jakiś psiur na smyczy  trochę go obszczekał, więc truchtem ruszył wzdłuż mojego bloku. Teraz wyraźnie dostrzegłem z jakim to stworzeniem mam do czynienia. Lis przebiegł obok wszystkich klatek schodowych zatrzymując się na chwilę przy mojej. Prawdopodobnie dlatego, że za nią czekała otwarta przestrzeń. Według źródła zbliżonego do mnie, był tam dla mnie.

Dlaczego?

3 komentarze:

Behemon pisze...

To dobry przykład na to, że nawet idąc ze śmieciami trzeba brać ze sobą komórkę, bo w niej masz aparat!

Unknown pisze...

Nie znam się na lisach, jeszcze mniej na zabobonach, podejrzewam jednak, ze jest jakiś w rodzaju: Zobaczyć lisa wieczorową porą, to....
Ciekawe, czy lisy to zwierzaki stadne, bo zobaczyć stado lisów, to by dopiero było Coś!

Tomek "szamanick" Torój pisze...

Barku, idąc wieczorową porą wyrzucać śmieci musiałbym nieść ze sobą aparat, teleobiektyw o jasności min. 2.8 oraz statyw :)))

Czarku, list z reguły żyją w grupach rodzinnych lub stadach (niedużych). Zdarzają się samotniki (jak wszędzie) :)

Zobaczyć lisa wieczorową porą to warto :)