Rudy początek zmian?
Dochodzi 22.00. Wychodzę z domu z workami na śmieci i idę w stronę śmietnika. Jest mi ciepło, choć mam na sobie krótki rękaw. Rześkie powietrze sprawia, że oddycha się lepiej. Wracając, kątem oka dostrzegam zwierzę, które biegnie równolegle do mnie. Na początku pomyślałem, że to pewnie jakiś bezdomny kundel. W końcu kilka ich tu wokół bloków biega. Jednak wydawał mi się zbyt długi i zbyt niski. I ten ogon... Jakiś psiur na smyczy trochę go obszczekał, więc truchtem ruszył wzdłuż mojego bloku. Teraz wyraźnie dostrzegłem z jakim to stworzeniem mam do czynienia. Lis przebiegł obok wszystkich klatek schodowych zatrzymując się na chwilę przy mojej. Prawdopodobnie dlatego, że za nią czekała otwarta przestrzeń. Według źródła zbliżonego do mnie, był tam dla mnie.
Dlaczego?
Dlaczego?
Komentarze
Ciekawe, czy lisy to zwierzaki stadne, bo zobaczyć stado lisów, to by dopiero było Coś!
Czarku, list z reguły żyją w grupach rodzinnych lub stadach (niedużych). Zdarzają się samotniki (jak wszędzie) :)
Zobaczyć lisa wieczorową porą to warto :)