Chcę sobie znaleźć jakąś jaskinię. Właściwie już znalazłem. Na razie przeprowadzam rozpoznanie. Nie sprawdzałem co w środku. Badam wejście, ale domyślam się, że w środku będzie odpowiednia. W końcu to moja jaskinia. Szykuję barwniki, rozcieram na skałach by sprawdzić odcienie.
Wkrótce zapuszczę się do środka. Na razie lękam się jej ciemności. Wiem, że to z czasem minie. Dlatego daję sobie ten czas. Bez wyrzutów sumienia.
5 komentarzy:
Jaskiniowcy wymarli, albo czmychnęli gdzie pieprz rośnie. Zostali tylko na kreskówkach.
Uważaj na siebie i nie zapomnij maczugi.
jestem za. jaskinię trzeba mieć. taką tylko dla siebie :)
Czarku, jaskiniowcy nie wymarli - jesteśmy tego najlepszym przykładem. Jesteśmy ;)
Tylko przenieśliśmy się do klatek.
Właśnie tak, Emmo! Każdemu dać jaskinię i niech tworzy! :) A jak ktoś boi się mentalnego reumatyzmu, to kredki chociaż :))
O zatroskany i zapracowany człowiecze XXI wieku, wbijaj w wolnej chwili na mego bloga bo złote perły Cię mijają! Pozdrawiam ciepło! Kopacz.
Ps: 85 dni!!!
84! :)
Będę wbijał bardziej regularnie :)
Prześlij komentarz