23 lutego 2011

Tabu


Za granicą straszno! Spodziewałem się kary, gromów z jasnego nieba, syren, potwora wydającego obrzydliwe dźwięki i niezbyt przyjemnie pachnącego. Czegoś, co da mi do zrozumienia, że przekroczyłem tabu! A tu nic. Kwiatki, trawa, krzaki, słup graniczny, który od drugiej strony wygląda podobnie, tyle że nic nie głosi. Czyli z tamtąd można przekroczyć bez konsekwencji. Dlaczego tabu łamie się w jedną tylko stronę?

Mniej więcej wtedy zauważyłem orła przedniego. Nie wiem czy tylny też był, bo prezentował mi się tylko jedną stroną. Faktem jest, że latał i tam, i tutaj. I za nic miał słup. Mądre stworzenie. Zaufałem mu i przekroczyłem tabu bez konsekwencji.

Choć czasem i orły giną.

6 komentarzy:

Kopacz pisze...

Nie ważne z której strony. Chciałbym po prostu poczuć ten krajobraz. Chociażby przez pięć pieprzonych minut... z dala od tego "stolca", w którym jak perwers moczę ręce naście godzin dziennie.

Tomek "szamanick" Torój pisze...

:) Ile to dni zostało? ;)

Beata pisze...

zaraz...ale kiedy to było, trawa jak marzenie

Tomek "szamanick" Torój pisze...

Cały czas jest. Co dzień przekraczamy jakieś tabu, nawet nie zwracając na to uwagi. Tabu, które zostało stworzone rpzez kogoś, w jego własntym świecie, o któym nie mamy zielonego pojęcia.

Można przyjąć, że ta trawa to takie zielone pojęcie.

Nasze tabu również deptane jest w każdym niemal momencie przez ludzi nieświadomych naszych granic.

Tak to już jest. Dla mnie ta trawa jest teraz.

Kopacz pisze...

Od dzisiaj -> "Jabłko spadło, jabłko trzeba zjeść siedem razy osiem jest 56"!!!

Tomek "szamanick" Torój pisze...

:)