atol

zaokrętowałem w najdalszych zakamarkach
by żaden sztorm mnie stąd nie wypędził
spokojny atol - niedostępny dla burz

lecz okręt podległy swej naturze musi płynąć,
więc kotwicę podniesiono i raz kozie śmierć
każdy tu modli się do własnego boga

ocean chłoszcze na odlew zimną falą
złości się na mnie, lecz ciska o burty innych
- pechowy pasażer skulił się pod pokladem

to twój! ciebie chce! - wybieraj wędrowcze
tak sucho w gardle - dziwne uczucie
jak na moment przed pójściem na dno

by przeżyć pożarłem wielką rybę
jej szkielet od trzech dni bieleje na piachu
spokojnego atolu - niedostępnego dla burz

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Taniec Słońca