Zima dopiekła! Przynajmniej na parę dni... Przeprowadzać się w takich warunkach - bezcenne... Cóż zrobić - plecak za plecakiem, mozolnie, turlając się przez śniegi przenoszę dobytek, jednocześnie będąc szarpanym smyczą przez Kirę. A było tak pięknie...
Nic, to. Trzeba przetrwać.
2 komentarze:
Dobrze, że macie niedaleko :)
Dobrze, dobrze, zwłaszcza, że ostatnio roztopy i cięzko byłoby nosić na grzbiecie gdzieś dalej.
Z drugiej strony Kopaczu...To Kalina... :P
Prześlij komentarz