Czy to naprawdę takie trudne? Od czego zależy to, że ktoś może pisać świetne wiersze (lub takie, jak moje), a piosenek za cholerę nie potrafi?
Czy to kwestia leżąca w świadomości, czy tylko i wyłącznie w warsztacie? Nie żebym od razu hit, cycuś w tym stylu. Ot, zwykłą żywą bądź smętną piosnkę. Tak, by można to było z gitarą, banjo, harmonijką, sekcją perkusyjną oraz kilkoma smyczkami...
Próby nadszedł czas...
A póki co, standard bluesowy z delty Nilu
O, gdy opuściłem dom, mama
O, gdy opuściłem dom, mama
Mama opuściła mi spodnie i przylała w dupę!
"Nie będziesz smarkaczu opuszczał tego domu
przez tydzień!"
Old Blind Fart (ur. ? - zm. ?)
4 komentarze:
blues z delty Nilu :-D
doszukuję się w nim bardzo uniwersalnego przesłania skierowanego do wszystkich facetów, których nosi po
świecie ;-))
Stawiam na szczęście.gdyby to zależało od warsztatu, wiele z piosenek nie powinno ożyć.;)
Dla mnie za późno już nawet na klapsa... ;)
Na porządnego klapsa nigdy nie jest za późno! Ale ciii.... nie wolno, bo prawo zabroni niedługo.... Ciii!cho!!sza!!!
Prześlij komentarz