10 maja 2010

Piosenka

Zawsze chciałem napisać piosenkę i nigdy nie potrafiłem. Mam plan, by jednak spróbować. Mogłem pisać wiersze - gorsze lub lepsze, białe, rymowane i poniepolsku, ale piosenki nie umiałem nigdy. No chyba, że jakiś wiersz mi nie wyszedł.

Czy to naprawdę takie trudne? Od czego zależy to, że ktoś może pisać świetne wiersze (lub takie, jak moje), a piosenek za cholerę nie potrafi?

Czy to kwestia leżąca w świadomości, czy tylko i wyłącznie w warsztacie? Nie żebym od razu hit, cycuś w tym stylu. Ot, zwykłą żywą bądź smętną piosnkę. Tak, by można to było z gitarą, banjo, harmonijką, sekcją perkusyjną oraz kilkoma smyczkami...

Próby nadszedł czas...

A póki co, standard bluesowy z delty Nilu

O, gdy opuściłem dom, mama
O, gdy opuściłem dom, mama
Mama opuściła mi spodnie i przylała w dupę!
"Nie będziesz smarkaczu opuszczał tego domu
przez tydzień!"
Old Blind Fart (ur. ? - zm. ?)

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

blues z delty Nilu :-D
doszukuję się w nim bardzo uniwersalnego przesłania skierowanego do wszystkich facetów, których nosi po
świecie ;-))

słodko-winna pisze...

Stawiam na szczęście.gdyby to zależało od warsztatu, wiele z piosenek nie powinno ożyć.;)

Kopacz pisze...

Dla mnie za późno już nawet na klapsa... ;)

Tomek "szamanick" Torój pisze...

Na porządnego klapsa nigdy nie jest za późno! Ale ciii.... nie wolno, bo prawo zabroni niedługo.... Ciii!cho!!sza!!!