Już miałem w sobie zgodę. Zdrada była o krok. Niemal uległem. To nie tak, że chciałem. Po prostu... czułem wewnętrzną, palącą potrzebę, by spróbować czegoś innego. Czegoś, co sprawi, że na nowo to poczuję! Co być może da mi większą satysfakcję niż to, co było wcześniej...
Komentarze
Kopaczu, liny są dwie, więc i ta samotność taka w dwójnasób :)
a ręce dwie lub wielokrotność
ciężka ta kotwica
tak myślę