25 kwietnia 2010

16-17.06.2007

Jak ten czas leci. Jeszcze niedawno tańce, hulanki, swawole, lulki, ułańska fantazja - na księżyc i z powrotem, a tymczasem pojawił się Michał. I nowa jakość. Czyż nie, Piotrze?








3 komentarze:

Piter pisze...

Tak jest, Tomaszu :)

Piter pisze...

ale jakże mi miło że przypominasz te niezapomniane momenty na swym blogu :) Toż to zaszczyt!

Anka W. pisze...

Dobrze czytać o takich nowych jakościach :)