Spotkamy się kiedyś u studni
Wkoło będzie zielono
Nasze żony będą odświętne
Nawet wódkę wypić pozwolą
Spotkamy się kiedyś u studni
Takiej zwykłej - z kołowrotem
Woda w niej będzie chłodna
W świat uwierzymy z powrotem
Spotkamy się u studni
Być może że na drugim świecie
Bóg przecież jest łaskawy
I pewnie da nam tę pociechę
Spotkamy się kiedyś u studni
Z wiecznie żywą wodą
Bellona też zaprosimy
On przecież będzie polewał
Spotkamy się u studni
I będziemy znów tacy młodzi
Nasze żony będą piękne
Nam wódka nie będzie szkodzić
Tak na Nowy, bez postanowień poprawy, z nalewką w kaburze i ginem przy siodle. Stary jaki był, taki był. W gruncie rzeczy - jego sprawa. Kłócił się nie będę, a jaki będzie jego następca - miłościwie czy niemiłościwie panujący? Jego rzecz. Kłócił się nie będę - oby tylko bliscy i dalecy nie mieli powodów do łez. A jeśli już, to tylko oczyszczających. Źródlanych.
Szamańskie pozdrowienia dla Was wszystkich! Trzymcie się mocno i nie puszczajcie - życie to rollercoaster!
7 komentarzy:
Najlepszego - nowego więc :)
:)
I wszystkiego dobrego dla ciebie. Dobry klimat wiersza.
Popraw się, a ja się naprawię:) serdeczności!
najlepszego, Szamaniku :-)
Niech ładnie ten Nowy się rozwija :))
...niech będzie DOBRY dla Ciebie.....
Prześlij komentarz