Taniec Słońca
Głowę bym dał, że tańczyło. Najpierw wzeszło, szybko, ledwie się zorientowałem. W zasadzie, to nawet nie wiem, w którym momencie pojawiło się nad horyzontem. Najpierw zatańczyło na jednym listku mijanego przeze mnie krzewu. Zapatrzyłem się a już wokół dziesiątki i setki liści objęło to taneczne szaleństwo.
Komentarze
ta tabliczka na wejściu była by już stuprocentową analogią
hehe
dobre ;)
i tak przez całe ŻYCIE
a rodzinka może się powiększyć w każdej chwili!
mam nadzieję Holden, że pchać a nie ciągnąć ten wóz za sobą :)