15 października 2009

mów do mnie spojrzeniem

zbyt głośno wołasz mnie,
więc głos twój plącze się
w hałasie miasta
i niknie rozjechany kołami autobusu
komunikacji miejskiej,
z którym jakoś nigdy
nie potrafię się porozumieć

rozdeptują mnie
zaśnieżone twarze pasażerów,
a ja na przekór im
śmieję się sobie w twarz

krzyczysz? ja nie słyszę.
może spróbuj szeptem,
może spojrzeniem?

przemawiają do mnie warkoczące się galaktyki
twoich włosów uciekających ku czerwieni

7 komentarzy:

słodko-winna pisze...

Świetne, Choć kilka słów bym wyrzuciła, ale to ja;))

Tomek "szamanick" Torój pisze...

Kilka słów wyrzucałem i wstawiałem. Pewnie inne niż masz na myśli, choć nie wiem. W każdym razie cieszę się, że się podoba :)

A to, że to ty, to mnie upewnia, że wiersz by na tym nie stracił :D

słodko-winna pisze...

zbyt głośno wołasz mnie,
głos twój plącze się
w hałasie miasta
niknie rozjechany kołami autobusu
z którym nigdy
nie potrafię się porozumieć

rozdeptują mnie
zaśnieżone twarze pasażerów,
a ja na przekór im
śmieję się sobie w twarz

krzyczysz? ja nie słyszę.
może spróbuj szeptem,
może spojrzeniem?

przemawiają do mnie warkoczące się galaktyki
twoich włosów uciekających ku czerwieni


Oj, wyszło jakoś tak samolubnie z tym"ale to ja" Miałam na myśli, że wszelkie poprawki, które nie są poprawkami autora, czynią wiersz widziany oczyma nie autora:))
Kurczę, chyba się zaplątałam.
Szamanicku, tak czy siak...podoba mi się:)))

Holden JAREK Cyprian pisze...

... ja też nie słyszę, gdy Ona - Oni na mnie krzyczą - wystarczyłby szept, bym zrozumiał!!!!!!!!!!!!!!!

:)

Piter pisze...

piękny wiersz.

Latarnik pisze...

Świetnie napisane. "Warkoczące się galaktyki" - ta fraza powaliła mnie na kolana.

Tomek "szamanick" Torój pisze...

Słodka! Nie wyszło samolubnie, a nawet jeśli to dobrze - samo-się-lubić jest dobrze. A co do wiersza - taki się zwięźlejszy, zgrabniejszy zrobił, tak linię trzyma :) Pięknie.

Holden, w ostateczności i tak dochodzi się do milczenia :) Słowa wszystko komplikują.

Dzięki Piter i Latarniku :)