04 października 2009

Je suis malade...

W związku z tym pustka. Miałem pisać o pełni, miałem pisać o rzeczywistości i jej zniknięciu ostatecznym i nieopanowanym, o zniknięciu człowieka, a wszystko przez ostatni (nieodwołalnie) esej Jeana Baudrillarda, pt. Dlaczego wszystko jeszcze nie zniknęło? Czytając tę niewielką książeczkę znikałem w oczach!

Po raz kolejny jednak zatryumfowała rzeczywistość, która wysunęła swój łeb zza kurtyny i szepnęła złośliwie: sytuacja graniczna....

W związku z ową sytuacją na razie pozwolę sobie na obrazę:




7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Baudrillarda bardzo lubię. kiedyś podobnie jak Ty zatonęłam w jego książce. wybitnie przewrotna bestyja z niego :-) tak człowiekowi skutecznie miesza w głowie, wodzi za nos jak chce, a w dodatku trudno się temu oprzeć! generalnie smakowita lektura.

naprawdę jesteś ,,malade" ? zaniepokoiła mnie ta ,,sytuacja graniczna" ...hmm...
a obraza bardzo udana, choć gad trochę mnie przeraża...

ciepełko!

Tomek "szamanick" Torój pisze...

na szczęście nie jest ze mną aż tak źle :) przypętało się jakieś cóś i się siłujemy. wg. mojej najnowszej diagnozy - osłabienie Jesiennym Wiatrem (zdradliwa bestia).

o sytuacji granicznej napisałem, bo kiedy myślałem sobie nad esejem Baudrillarda, to tak nie do końca mogłem się z nim zgodzić, właśnie ze względu na to, że przyszła mi wtedy myśl o Jaspersie (którego z kolei kiedyś tam wywołał Kopacz). I tak sobie doszedłem do wniosku, że gdy Baudrillard umierał, to musiał tej "niby znikniętej" rzeczywistości doświadczyć bardzo namacalnie. :)

przyznam, że gadzina troszeczkę mi się nie udała, bo chciałem ostrość na oko. Ale ogólnie spoko ;)))

Tomek "szamanick" Torój pisze...

acha, i mogę na własną odpowiedzialność, ręcząc głową i głowiąc ręką, że to bardzo sympatyczne stworzonko :)

Latarnik pisze...

Bestia Ci sie udała, jakby nie patrzył :)
A Baudrillarda próbuję znaleźć na tej mojej prowincji od kilku już dobrych lat. Od momentu, kiedy usłyszałem w Trójce fragmenty "Ameryki". Bezskutecznie jak dotąd...

Anonimowy pisze...

Nie znam eseju, o którym piszesz, Szamanie, ale polecam ,,O uwodzeniu" . Świetna rzecz - traktat filozoficzny w zasadzie, choć tytuł wielce mylący - uwodzący czytelnika rzec można.
to może zapodaj jakiś cytat, nie bądź taki :-) też chcemy Baudrillarda!

Tomek "szamanick" Torój pisze...

Wszem i wobec ogłaszam, że esej o którym mówię został wydany parę dni temu (w przybliżeniu) nakładem wydawnictwa Sic! (tak jak to zwykle bywa z Baudillardem). Jeszcze gorący. :) Niestety nie mam go w domu, ale jak znowu dostanę w łapy (jutro?) to może jakiś cytat się wyprodukuje :)

Tomek "szamanick" Torój pisze...

A jeśli chodzi O uwodzeniu, to stoi już w kolejce do czytania :)

A ty Latarniku nie ustawaj w wysiłku! Pewnie ci się nie uda (pozwolę sobie pozostać w klimacie znikania), ale samo szukanie jest ok :)))