Ponury czas

Bura płyta budynku i zegar, który przez cały lipiec i sierpień pokazywał tę samą godzinę (08:46). Czas stanął w miejscu, a przynajmniej taką miałem nadzieję. Wczoraj nadzieja się rozmyła w mleku chmur. Zegar ruszył, zaś jego wskazówki nabrały rozpędu, jakby chciały nadrobić stracony w wakacje czas. Kat Mniejszy Godzinowy, troszkę bardziej ociężały, chyba wiek daje mu się we znaki. Kat Większy Minutowy pędzi, ten jeszcze ma zapał do ścigania takich jak ja - maruderów bezczasu.
Znów dałem się nabrać, że czas to iluzja.
Komentarze
Ciekawie byłoby żyć według cofających się wskazówek. Już widzę jakie pierwsze pytanie bym sobie zadał: Co będę robił wczoraj? :)