Światło/Cień


Gasnące, mijane przez ciebie latarnie:
a. rozbawiłyby cię
b. zaciekawiłyby cię
c. zdziwiłyby cię
d. zaniepokoiłyby cię


Zaznacz każdą z powyższych odpowiedzi, jeśli się z nimi zgadzasz.. I dopisz wszystko co tylko przylezie ci do głowy. Ja się zmagam z tym problemem już od jakiegoś czasu. O sprawie przypomniałem sobie wczoraj, podczas spaceru z psem. Jakoś tak się dziwnie złożyło, że w jego trakcie zgasły mijane przeze mnie dwie latarnie (w przeciągu 10 minut, może mniej), po czym, kiedy je minąłem, zapalały się na nowo. Sprawa jest o tyle tajemnicza, że już takie historie mi się zdarzały. Nawet rozważałem kwestię związaną z jakimś szczególnym polem elektromagnetycznym, które być może mnie otacza. Jednak nic takiego, mimo dogłębnych obserwacji, nie stwierdziłem. Nic mnie nie otacza! Gniazdka w ścianach nie wariują, sprzęt elektroniczny działa normalnie. Żadnych iskier. Fakt, że zazwyczaj jestem nieco naelektryzowany, ale raczej nie jest to niezwykłe zjawisko. I piorunów nie ściągam, choć, nie wiedzieć czemu, tego tematu zbyt gorliwie jeszcze nie przebadałem.

Tajemnicza sprawa...

Komentarze

Latarnik pisze…
Mnie też takie "cuda" się czasem zdarzają, ale przeszedłem nad tym do porządku dziennego :)
Piter pisze…
w naszym kochanym wąwozie mnie by zaniepokoiły :|
Latarniku, biorąc pod uwagę Twojego nicka, to mozna uznać, że temat Cię pochłonął :)

A co do wąwozu, to myślę, że właśnie w wąwozie można szybko do takich sytuacji przywyknąć, a mnie sięto przytrafia na ulicy, między budynkami...
Kopacz pisze…
Może one się Ciebie po prostu obawiają i w ten sposób próbują się przed tobą ukryć? ;)
Muszę strasznie wyglądać... :)

Popularne posty z tego bloga

Taniec Słońca