03 sierpnia 2009

Festiwal Sztukmistrzów


Bardzo pozytywne wydarzenie, potężny kopniak dobrych emocji, poza małym wyjątkiem, ale spowodowanym typowym polskim zachowaniem w kolejce, a kolejka po polsku wygląda tak: *$%@()#!!!. Jak na festiwal sztukmistrzów przystało, język widowni też bywał magiczny...



Ale bardziej istotne jest to, że na moment znalazłem się w magicznym Lublinie, z którego niekoniecznie chciało mi się zbyt szybko powracać.



Miro, siej, siej i jeszcze raz ćwicz! Powodzenia w 2012!



Odkurzyłem swoje piłeczki (...).

Brak komentarzy: