26 lipca 2009

Majdanek


Któregoś dnia w lipcu odwiedziłem Majdanek. Nic się nie zmieniło, wciąż robi tak samo ponure wrażenie, niezależnie od tego ile czasu minie od poprzedniej wizyty. Atmosfera przytłacza na każdym kroku, a jednak wszędzie słychać i widać triumf życia. Trawa, odniosłem wrażenie, miała bardziej żywe kolory niż w okolicy obozu, skowronki, makolągwy... Momentami, te barwy i dźwięki wręcz nie pasują, że aż chciałoby się zabronić:



1 komentarz:

Kopacz pisze...

I pomyśleć tylko, że owa trawa była tak samo zielona i ptaki tak samo śpiewały, gdy dookoła toczyła się rzeź ludzkiej nienawiści i zezwierzęcenia.