16 stycznia 2009

ostatni dziki zachód


byliśmy w drodze
trzech przyjaciół
zapomnieliśmy się w niej
na śmierć

ciężko się rozstawać
na zawsze
jeszcze ciężej połączyć
na wieczność

pocałunek judaszowych warg
szminkowanych ołowiem
sześć całusów rozgrzanych
do czerwoności ust

w oczach dziki zachód
ostatni słońca kosmyk
wymyka mi się z rąk

zachodzisz dla wszystkich
wschodzisz dla wybranych
kiss me goodbye


Tak mnie jakoś zainspirował T-Bone. Bardziej melodyjnie niż lirycznie. Choć pojawia się w Kill Switch owo kiss me goodbye. Wyobraźnia ruszyła, oczy w okno, promienie słoneczne rozmieniające cień na drobne, myśl w drodze, dupa na krześle. Mam ochotę na jakiś western.

Brak komentarzy: