05 stycznia 2009

Długo mnie nie było w domu


Wilnowajcy

Niby nie ma żadnych zmian... Niby są jakieś postanowienia, ale co roku są, więc nic nowego pod słońcem. Zmiany zaszły przed nowym rokiem i na razie wystarczy. Jedną z nich był wyjazd do Wilna, gdzie wcześniej nigdy nie zabłądziłem.

*
"Hej Tomek, będę po Was o 5:45" (Łoś). Nie był, i dobrze! Jak się okazało i tak to my kazaliśmy na siebie czekać. Co więcej! Wozić się po mieście. W poszukiwaniu tożsamości. Najlepiej ze zdjęciem. Lewe ucho.

*
"Czyli jedziecie :) ?" (Ewelina). Owszem, lecz naznaczeni przez los. Dowodu niet, ale znalazł się paszport nieaktualny, świadczący o istnieniu kogoś innego niż ten, kto istnieje aktualnie. Mnie tam zwisa. Można jechać!

*
"Gdy zawyje ryk silnika to odległość zaraz znika:)" (Piter). Nawet się nie spostrzegliśmy, gdy za oknami samochodu zaczęły przemykać (maksymalnie 90km/h) litewskie krajobrazy pałające dzięcieliną, tudzież świerzopem. Ok, popełniam złotą myśl: I co, że zima? Ważny jest klimat!

A mało brakowało byśmy spod Augustowa trafili do Bombaju, czy gdzieś jeszcze dalej. Ale kiedy mapy nie ma, a męska duma nie pozwala pytać... Zwłaszcza miejscowych. A już mnie kusiło, by zapytać o jakąś obwodnicę w okolicy...

Kilka migawek:

Dzień I - D...y w Troki!




Uliczka w Wilnie



Sylwek!!!


Godzina po Sylwku... Drugi Sylwek!

W tej właśnie Ostrej Bramie (poniżej) modlił się wieszcz Adam Mickiewicz, dla przyjaciół Mickey. Dziękował, że w dzieciństwie wypadł z okna, czy coś w tym stylu. Gdyby nie to, może nie czytalibyśmy dziś Chłopów... *



Nowy Rok - Chwila zadumy.


-----------
* Wiem, wiem... ale nie mogłem się oprzeć. Upadłem.

4 komentarze:

Kopacz pisze...

Witam serdecznie w nowym roku i życzę udanych i przemyślanych przedsięwzięć :)

Tomek "szamanick" Torój pisze...

Rozumiem, że delikatnie mi zasugerowałeś brak przemyśliwania przedsięwzięć, hehe.

Otóż dziękuję i wzajemnie życzę nieustającej euforii wynikającej z uświadomienia sobie faktu bycia na tym łez padole kimś niepowtarzalnym (original). Bądź sobą i pozostań (byle nie w tej dalekiej Angoli...

Pozdrawiam Kopaczu!

Tomek "szamanick" Torój pisze...

)

Kopacz pisze...

Pozdrowienia przyjęte ;)