08 listopada 2008

Plama


Autor zdjęcia: Krzycho Torój

Pewnie w zamierzeniu miało być nieco inaczej. Cieszę się, że wyszło akurat takie, bo COŚ w nim/na nim jest. W obliczu obrazów, których głównym (i często jedynym) elementem jest kropka, a może tło ją otaczające, a właściwie otaczające nic, które jest tą właśnie kropką , musiałem zawsze kapitulować. NIE ROZUMIEM!!!

To się nie zmieniło. Nie rozumiem, ale to nierozumienie mnie fascynuje! Chciałbym zapytać autora: Aaae o so si choziii?! (czemu czuję się pijany? Niby wiem na co patrzę, ale nie potrafię wyartykułować). Iluż światłymi ideami można nasycić tę kropkę (lub tło)! No właśnie iluż? Nie za duże pole?

W każdej tajemnicy musi być COŚ, haczyk który zdradliwie wnika w naszą źrenicę, i który, im bardziej się szarpiemy z myślami, tym mocniej nas trzyma.

Problem w tym, że te kropki, tła, punkty nigdy mnie nie pochwyciły, żeby nie powiedzieć zachwyciły. Może pozachwyciły? Co za pole manewru! POzachwyciły, poZAchwyciły, POZAchwyciły! Chciałoby się krzyknąć za Archimedesem: WOW!

No właśnie. Zdjęcie Krzycha daje plamę! Ale, bynajmniej, nie plamę na honorze. Daje plamę-jamę, w którą wpadam i którą mam ochotę przejrzeć na wylot! Gołąb?! Nie... Może DUCH? W duchy nie wierzę! Dziura w dachu? Staw? Jest do góry nogami? Patrzę od góry czy od spodu?

Czy TO zdjęcie na pewno powstało przypadkiem?

Brak komentarzy: