25 października 2008

Capa Press Photo


Długo zastanawiałem się nad tym, jak to w końcu jest z fotografią ukazującą ludzkie tragedie i nieszczęścia. Przyglądałem się nie raz nagrodom w World Press Photo dla zdjęć ukazujących ciała zabitych w atakach terrorystycznych, ofiar kataklizmów i innych nieszczęść. Cały czas czułem niesmak i dziwną niechęć do tego typu zdjęć, zaś o fotografach wykonujących je miałem nie najlepsze zdanie (zazwyczaj: sępy). Jak myśleć o osobach ujętych w kadrze nad ciałem martwego dziecka, które dla wszystkich było OBIEKTEM i nic więcej? Usłyszałem opinię, że to ich praca, że pokazują to, co się na świecie dzieje i że nie miałem nic przeciwko np. Robertowi Capie - fotografowi wojennemu - którego zdjęcia również ukazywały ludzkie cierpienie itd.

Coś mi nie grało, ale nie potrafiłem odnaleźć argumentu. Teraz chyba mam. Jaka jest różnica pomiędzy Capą a współczesnymi zdjęciami, które nie do końca mnie przekonują? Te drugie, mimo drastycznych treści, jakie są nam przekazywane, mówiąc brutalnie - nie dotyczą nas. Wojna na obrazach Capy była wojną nas wszystkich. Jeśli nawet nie uczestniczyliśmy w niej, to trudno znaleźć jakiś kraj, a w tym kraju rodziny, których ta wojna nie dotyczyła. To było wydarzenie totalne.

Dzisiejsze zdjęcia oglądamy z moralnym niepokojem, z wyrzutami sumienia i... na tym zazwyczaj się kończy. Jest to jakaś forma katharsis. Zdajemy sobie bowiem sprawę z tego, że jeszcze nas stać na takie uczucia, że potrafimy współczuć ofiarom i jednoczyć się z nimi przeciwko oprawcom. Tyle, że na tym zazwyczaj się kończy. Uspokojeni wracamy do naszej codzienności.

Jesteśmy egoistami, którzy dla zaspokojenia własnej potrzeby sumienia, nagradzają obrazy pokazujące klęskę tych, którzy mają gorzej. Tylko wtedy jesteśmy w stanie usprawiedliwić kondycję w jakiej się znajdujemy.

Fotografie dzisiejszych lokalnych konfliktów, kataklizmów, wypadków, powinny być tak naprawdę przeznaczone dla osób w te wydarzenia zaangażowanych. Tylko wtedy spełnią swe głębokie i ważne przesłanie. Inaczej pozostaną pustymi treściowo obrazami, chwilowymi - a dzięki temu pożądanymi - wzbudzaczami sumień. Zdobywcami nagród.

Brak komentarzy: