Tego dnia wiał silny wiatr. Robotnicy remontujący dom naprzeciwko mojego balkonu zawiesili na antenie folię. Nie mam pojęcia czemu miało to służyć. Mnie kojarzyła się z kapitulacją lub duchem, który w pędzie ku straszeniu zagapił się i zaczepił o druty. Jednak w tytule zdjęć uwieczniłem to najbardziej oczywiste skojarzenie.
Druga folia oplatała wyniesioną na taras szafę. Żywo łopotała na wietrze, jednak nie było szans na ciekawe ujęcie z powodu wysokości tarasu oraz jego poręczy.
2 komentarze:
Jak z " High Hope" Pink Floydów.
Skoro tak mówisz, pewnie masz rację :) Porównanie takie mnie cieszy niezmiernie :)
Prześlij komentarz