09 kwietnia 2008

JAnioł

Jakiś czas temu, na jednym z blogów rozgorzała dyskusja pomiędzy komentującymi. Dyskusja dotyczyła aniołów. Ich bycia-nie-bycia, możliwości stania się Jednym-Z. Stanowczo utrzymywałem stanowisko, że aniołów nie ma i stanowczo dziś to potwierdzam. Oczywiście, nie to, że aniołów nie ma, lecz moją na ten temat opinię.

Nie zmieniłem zdania, a już za szczytowe osiągnięcie fantazji uważam opowieści o Aniołach Stróżach. O tym, że każdy człowiek ma swojego na wyłączność. Jak pieska, z tą różnicą, że to tak jakby my jesteśmy wyprowadzani na spacer... Tylko smycz jest bardziej eteryczna i obroży tak mocno się nie odczuwa. A o kagańcu można zapomnieć - szczekamy i kąsamy nieustannie.


...

No cóż... Niektóre pytania raczej nigdy nie znajdą swoich odpowiedzi.