24 grudnia 2007

Poranne wstawanie


Nie ma chyba nic gorszego (Oczywiście, ze jest! Jest dużo gorszych rzeczy. Z pewnością...) niż poranne wstawanie. Mam na myśli wstawanie naprawdę wczesne - tak w okolicach pobudki Słońca. A nawet parę chwil wcześniej. Kiedy Księżyc jeszcze nie śpi, a Słońce dopiero się budzi.

Choć z drugiej strony - to piękna chwila, takie rodzinne spotkanie.

Brak komentarzy: