04 września 2007

Z Bieszczadu...


Często słyszę jak ludzie na pytanie "z czym kojarzą ci się góry?" odpowiadają "z wolnością". Ja odpowiedziałbym inaczej. Góry kojarzą mi się ze zniewoleniem. Będąc w górach zdaję sobie sprawę z tego jak zniewolony jestem. Jak bardzo pochłonięty życiem "na już!" (w skrajnej, choć nie tak rzadkiej wersji - "na wczoraj!"). Góry uświadamiają mi jak pędzi życie, jak trzeba się przestawić i przeprogramować, żeby choć na moment poczuć powiew wolności na twarzy. Na co dzień nie doświadczamy tego tak często. Z czasem nawet o tym nie myślimy. A później idziemy w góry... I ledwie poczujemy na ustach ten smak - musimy znów do miasta. Ale, cholera, wraca się w te góry, właśnie dla tej chwili. Ta chwila to nadzieja. Ta nadzieja to magnes. Ten magnes to świadomość. A ona? Wolność?!

Może odpowiedziałbym tak - góry kojarzą mi się ze zniewoleniem, ponieważ są wolnością.

1 komentarz:

renezja pisze...

Zachłysnąć się tym górskim powietrzem.......
Nic ponad to...