Wspomnienie z Bieszczadu cd

Byliśmy na końcu świata. I troszkę dalej. Wyprawa iście heroiczna, która samego Jazona i jego Argo doprowadziłaby zapewne do stanu szalonej rozpaczy. A my swoim czółnem przebiliśmy się, choć lekko nie było. Za to było ciemno, wolno i straszno. Drugiego dnia było widno, nie tak straszno, ale wciąż wolno...
Powoli
Wolno
Wolność
Bezkres
Komentarze