11 lutego 2009

Sąsiad


Otwiera oczy
Przeciera je szybkim, niedbałym gestem
nie czas na czasu trawienie
na marne

8:00 spotkanie z menedżerem
jest szansa na rolę,
choć może nie warto

10:00 łowi rekina z bratem,
który ma łódź motorową
i kilka domów na Karaibach

11.30 jakieś fanki chcą się z nim
widzieć po koncercie
bliskie widzenie 3 stopnia

12:45 zlecenie na frajera,
jakiś polityk, ale on zna tylko
kolejne kreski na kolbie

14:00 lodowy lunch na północnej ścianie,
gdyby nie lawina wszystko byłoby dobrze
nie wie czy przeżyje, ale walczy dzielnie

15:50 już niedługo będą razem
może to mezalians, ale przy tym
życie pełne przygód, fregatą ulatują z portu

18:00 ostatni wyścig w karierze
musi się jakoś odwdzięczyć kibicom
za lata dopingu - może wygra?

21:15 senność, szum palm koi
wokół nikogo, tylko jeden
czarny sługa, nieco ludożerny

23:25

24:05

1:13 śni mu się, że jest kimś innym
aż sam siebie nie poznaje
no cóż, za kilka godzin świt


6:33 MÓJ SĄSIAD SKOCZYŁ Z BALKONU

Brak komentarzy: