Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2008

Igrzyska 2008

Obraz
Złoty medal dla Chin: ok. 140 demonstrantów zastrzelonych za jednym zamachem w trakcie pokojowego marszu. Ile rekordów jeszcze pobiją? Igrzyska wciąż trwają, jeszcze mają szansę na podium, np. w ilości głów roztrzaskanych kulami w trakcie jednej ceremonii na stadionie. Zastanawiałem się któregoś razu, czy te stadiony na których odbywają się obecne zawody sportowe były już chrzczone . Piękna olimpiada, nie ma co... Koreanka płacze z powodu brązowego medalu. Bynajmniej, nie jest to płacz radości, czy nawet sportowej złości. To płacz z powodu rozczarowania, jakie przeżywa z jej winy naród koreański! Zawiodła swój kraj i uciekała przed obowiązkowym wywiadem dla mediów. Chińscy kibice w czasie meczu badmintona (!) krzyczą z trybun "kill, kill". I zabijają... Tylko trochę dalej. Na południu. Cieszmy się z medali. Naszym prawem jest wierzyć, że można uczciwie i bezkrwawo być najlepszym. Pamiętajmy jednak, że nie wszystko złoto...

Zbrodnia i kara

Niedługo ukażą się filmy i nagrania "dokumentujące" ludobójstwa Gruzinów na ludności Osetii. Będą filmy, na których zobaczymy uzbrojonych po zęby i zamaskowanych bandytów zabijających na ulicach setki ludzi. Mordujących bez najmniejszego oporu starców, kobiety i dzieci. I będziemy przez rosyjskie media zależne informowani o tym, że te zbrodnie zostaną pomszczone. I nikt w zależnych mediach, nikt z kręgów rządowych nie będzie wspominał o tysiącach cywilów ginących w czasie snu we własnych mieszkaniach bombardowanych przez eskadry rosyjskich samolotów, nikt nie pokaże nam ludzi umierających na ulicach gruzińskich miast, bo Gruzja nie będzie miała środków i możliwości, żeby światu ukazać ogrom nieszczęścia jaki na nią spadł. I będzie ginęła jak Czeczenia. Czeczenia. Putin zawsze powtarzał światu: Czeczenia to wewnętrzna sprawa Rosji. Nie wtrącajcie się! To kwestia integralności naszego państwa. Dziś integralność Gruzji, to dla niego nie jest problem. To znowu sprawa Rosji. Wszys

Zagubiony obłok

Obraz
Tego dnia wiał silny wiatr. Robotnicy remontujący dom naprzeciwko mojego balkonu zawiesili na antenie folię. Nie mam pojęcia czemu miało to służyć. Mnie kojarzyła się z kapitulacją lub duchem, który w pędzie ku straszeniu zagapił się i zaczepił o druty. Jednak w tytule zdjęć uwieczniłem to najbardziej oczywiste skojarzenie. Druga folia oplatała wyniesioną na taras szafę. Żywo łopotała na wietrze, jednak nie było szans na ciekawe ujęcie z powodu wysokości tarasu oraz jego poręczy.