28 listopada 2014
27 listopada 2014
Myślostan
nie uczesałem dziś rano swych myśli przed wyjściem,
więc się trochę zmagam z wczorajszym myślostanem,
trochę stagirycko się substancjalizuję,
a resztę świata traktuję akcydentalnie
czy to już egoizm, czy wciąż rozsądek?
tego jeszcze nie wiem i wiedzieć nie pragnę,
bo przyznam szczerze, że się trochę boję,
że uznałbym swoje JA za dość banalne
i ten świata porządek i ta moja istność
straciłyby swój urok quasi-heroiczny...
***
I tu się kończy mój myślostan. Tak urwany, nieuczesany, ale zapisany niemal na żywca. A z tym mam problem największy. Spisać myśl. Ręka nie nadąża, zaś umysł broni się podsuwając coraz to nowe obrazy.
PS. reprint ze starożytności (w realiach sieci).
25 listopada 2014
17 listopada 2014
08 listopada 2014
Subskrybuj:
Posty (Atom)