Trudno mi uwierzyć w obecną sytuację. Dzień św. Patryka w domu... Przynajmniej stado Dzikich Gęsi prosto z Zielonej Wyspy dotrzymuje mi towarzystwa.Siedzę i rozmyślam nad iluzjami, rzeczywistością, brakiem rzeczywistości, brakiem iluzji, brakiem. Gdzieś pomiędzy umieszczam siebie i poddaję krytycznemu namysłowi.
Dzikie Gęsi trzepocą skrzydłami i krzyczą.
17 marca 2014
16 marca 2014
14 marca 2014
Polesie marcowe
Polesie obudziło się na nowo. Po ścieżkach skaczą żaby, wody pełne żyjątek. Widać, że bobry uaktywniły się nie na żarty. Gęsi, kaczki i łabędzie żerują na wodzie. Tymczasem na drogach i ścieżkach wylegują się rozleniwieni kolesie. Nie sądziłem, że tak wcześnie ich spotkam. Niemal na każdym kroku trzeba było uważać, żeby nie nadepnąć węża. Zmysły się wyostrzyły. Skoro są zaskrońce, to z pewnością w końcu natknę się i na żmiję. Tym razem do spotkania nie doszło.
Subskrybuj:
Posty (Atom)